poniedziałek, 16 grudnia 2013

9. "Coś mi się chyba pomieszało.. To na pewno nie on..."

Już myślałam, że nigdy stamtąd nie wyjdę. Właśnie przed chwilą byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sklepie muzycznym. Jestem z siebie zadowolona, dobrze mi poszło. Muszę tylko jeszcze zawieść jakieś papiery i pozałatwiać sprawy związane z umową. Zamówiłam taksówkę i czekałam aż przyjedzie. W międzyczasie poczułam jak wibruje mi telefon w kieszeni. Spojrzałam na wyświetlacz. Dostałam sms'a od Moniki, pisała w nim, żebym się nie martwiła jak nie będzie jej w domu, bo idzie się przejść. Akurat w tym momencie przede mną stanęła zamówiona taksówka. Wsiadłam do niej i podałam kierowcy adres. Jak tylko wrócę, zaczniemy z Monią przygotowywać się do całonocnego maratonu filmowego. Już nie mogę się doczekać. Nagle poczułam, że coś jest nie tak. Spróbowałam wymyślić skąd to przeczucie, ale miałam pustkę w głowie. "Daj spokój, pewnie jak zwykle coś sobie ubzdurałaś i tyle. Nie masz się czym martwić." - zganiłam się w myślach. Wciąż zaniepokojona, zorientowałam się, że jestem już na miejscu. Zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z samochodu. "No miejmy to już za sobą". Głęboko odetchnęłam i ruszyłam w stronę budynku.

*** Perspektywa Moniki ***

Gdy tylko wróciłam z pracy do domu, myślałam tylko o jednym, a mianowicie o gorącej kąpieli. Wyciągnęłam czyste ciuchy z szafy i ruszyłam do łazienki. Napuściłam wody do wanny i dolałam swojego ulubionego płynu o zapachu czekolady. Gdy wydało mi się, że już wystarczająco leżę w tej wannie, wyszorowałam się porządnie i wysuszyłam. Czysta i ubrana poszłam do salonu by pooglądać telewizję. Nawet oglądanie tv nie zabiło nudy, więc po chwili postanowiłam jednak wyjść do parku by się przewietrzyć, a nie gnić w domu. Napisałam sms'a do Nat i poszłam po torebkę. Gotowa, wyszłam i zamknęłam za sobą drzwi na klucz. Zapytałam kilka osób gdzie jest jakiś najbliższy park i już po chwili dotarłam na miejsce.Przechadzając się po ścieżkach, zobaczyłam całującą się parę. Od razu przypomniał mi się Rafał, dzisiaj wieczorem mam mu powiedzieć, że jestem w Londynie. Z tęsknotą przypatrywałam się im, po chwili jednak poczułam, że ten chłopak łudząco mi kogoś przypomina. Próbowałam sobie przypomnieć kogo, ale nie udało mi się. Żeby nie wyglądało to tak, że całyczas na nich się patrzę usiadłam na ławce. Cały czas myślałam nad tym kogo mi ten chłopak przypomina. Tak mnie korciło żeby na nich spojrzeć jeszcze raz, że nie wytrzymałam i obróciłam się do nich. 
To był błąd, wielki błąd. Chłopak w tym momencie odsunął się od dziewczyny tak, że było widać całą jego twarz. Poczułam jakby coś we mnie pękło, a łzy stanęły mi w oczach. Tym chłopakiem okazał się być Rafał.

____________________________

DUM, DUM, DUM, DUMMM... Jakoś was to za bardzo nie zaskoczyło, prawda? :D Ale co tam, ważne, że rozdział dodany tak jak obiecałam. :3 Przepraszam, że jest taki krótki, ale musiałam bo chciałam skończyć w odpowiednim momencie. ^^ Ocenę tak jak zawsze, pozostawiam wam kochani. :)


Do następnego,
Natalie ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz