niedziela, 25 sierpnia 2013

6. "Hmm... Ciekawi sąsiedzi."

W drzwiach stał uśmiechnięty od ucha do ucha Nathan Sykes. Pierwszą moją myślą było : "WTF?! Co ja dzisiaj brałam?". Byłam zdziwiona, ale próbowałam to ukryć. Monika w ogóle nie zwróciła uwagi na to, że właśnie stoi przed nią członek jej ulubionego zespołu. Nathan uprzedził nas przed powiedzeniem czegokolwiek.
- Co robią tutaj dwie młode i piękne damy? - zapytał,uśmiechając się szelmowsko i opierając się o framugę drzwi. 
- Otóż chciałybyśmy przywitać naszych nowych sąsiadów jak należy. -powiedziałam, pokazując mu nasz wypiek. Nie wiem jak to możliwe, ale jego uśmiech stał się jeszcze szerszy. 
 - No to zapraszam w nasze skromne progi. - powiedział i szeroko otworzył drzwi. Przeszliśmy przez przedpokój i weszłyśmy do salonu. Był ogromny, umeblowany w nowoczesnym stylu. W pomieszczeniu czekał na nas niecodzienny widok. Zobaczyłyśmy wysokiego mulata, który miał na głowie bokserki i pelerynę z ręcznika, uciekał przed mężczyzną ogolonym na łyso, całym umazanym keczupem. Kolejny z nich śpiewał to co słyszałyśmy stojąc pod drzwiami, tańcząc na podłodze usmarowanej keczupem (o___O), a facet w loczkach siedział fochnięty przed telewizorem z koroną z bitej śmietany na głowie.
- PAWIANY SPOKÓJ! GOŚCI MAMY! - wrzasnął Nathan, a wszyscy momentalnie się uspokoili i spojrzeli na nas. Uśmiechnęłyśmy się, rozbawione ich zakłopotanymi minami. Jedynie Loczek zachował się inaczej niż oni, siedział i wpatrywał się we mnie z otwartymi ustami. Spaliłam buraka i próbując się nie zarumienić się jeszcze bardziej, podeszłam do niego.
- Zamknij buzię bo ci mucha wleci. - gdy tylko to powiedziałam, on zrobił co mu kazałam i uśmiechnął się nieśmiało. Jaki on ma piękny uśmiech. I te oczy... kolor ich tęczówek był nieziemski. Zrobiło mi się na przemian gorąco i zimno. "Co się ze mną dzieje? Muszę się ogarnąć!" - pomyślałam, trochę zdziwiona moim zachowaniem. W końcu jednak opanowałam emocje i spojrzałam na resztę.
- Ja jestem Monika, a to moja przyjaciółka Natalia - przedstawiła nas Monia, uśmiechając się.
- Ja jestem Max, ten w loczkach to Jay, ten który przed chwilą śpiewał to Tom, ten co otworzył wam drzwi to Nathan, a ten w bokserkach na głowie to Siva. - powiedział na jednym oddechu łysol. Chłopcy rzucili się w naszą stronę, by na powitanie przytulić nas. Nie pomyślałabym, że są tacy... czuciowi. Zauważyłam, że Nathan w ogóle nie miał zamiaru wypuścić Moniki z objęć, więc Max musiał go szturchnąć w ramię by się opanował i ją puścił. Zaśmiałam się złośliwie w duchu, bo właśnie miałam coś czym będę mogła denerwować Monikę. Tak wiem, jestem okropna i uświadomiłam to sobie, sobie. (:D) Zauważyłam, że Jay cały czas patrzył się w moją stronę a gdy tylko nasze spojrzenia się spotykały, zmieszany odwracał wzrok. Aż taka byłam brzydka, że nie mógł uwierzyć jak taki paszczur może w ogóle istnieć? Na pewno o to chodziło.
- Wiemy kim jesteście, słucham waszej muzyki. Nat też, ale tylko czasami. - odpowiedziała Monika, wskazując na mnie palcem. "A to ona nie wie, że się palcem nie pokazuje? - pomyślałam trochę zdenerwowana. Czułam się jakby zwalała na mnie całą winę. Czasami nie rozumiem mojego toku myślenia, ale co tam. - Nie jesteśmy stąd, wcześniej mieszkałyśmy w Polsce.
- Ahaa. Właśnie tak mi się wydawało, że nie jesteście stąd. Macie inny akcent. - powiedział Tom.
- A tak poza tym, mówiłyście coś o jakimś cieście. - zmienił temat Nathan, zacierając ręcę i patrząc z chytrym uśmieszkiem w naszym kierunku. Reszta chłopaków od razu gdy tylko to usłyszała, spojrzała na nas z nadzieją. Roześmiałyśmy się z Moniką, przyglądając się tej gromadce, któranw tym momencie zrobiła oczy kota ze Shreka.
- Tak, wspominałyśmy o tym. Chcemy przywitać nowych sąsiadów, ciastem własnej roboty. - odpowiedziała Monia, patrząc z uśmiechem na nich. Za każdym razem, gdy Nathan się do niej uśmiechał ona delikatnie się rumieniła i udawała, że nic nie widziała. On widząc jak odwraca od niego wzrok gdy się do niej uśmiechał, trochę smutniał. "Jak dzieci" - pomyślałam z wielkim bananem na twarzy, posłałam mojej przyjaciółce znaczące spojrzenie na co ona odpowiedziała grymasem. Wszyscy chłopcy oprócz Nathana, który w przeciwieństwie do reszty był czysty poszli się ogarnąć. Gdy wrócili czyści, zabrali się do krojenia i nakładania na talerze naszego ciasta. W między czasie szepnęłam do Moniki po polsku :
- Ale jakby się potruli to uciekamy i w ogóle nas tu nie było. - ona tylko zachichotała złośliwie. Chłopcy położyli na stoliku talerzyki z ciastem i zaproponowali oglądnięcie jakiegoś filmu.
- Piła 7! - wrzszczał Tom z Maxem.
- Projekt X! - głosowali Nathan z Moniką. Siva wstrzymał się od głosu, bo jak mówił "I tak nikt nie będzie chciał oglądać tego co ja". Wszyscy spojrzeli na mnie i na Jay'a, czekając na to co my mamy do zaproponowania.
- Avatar! - wykrzyknęliśmy jednocześnie i spojrzeliśmy po sobie zdziwieni. Nie myślałam, że ktoś oprócz mnie może jeszcze lubić ten film. Monice już po setnym razie oglądania go, znudził się. Kiedy zawsze proponowałam jej żeby go oglądnąć, ona nie chciała nawet o tym słyszeć. Po jakimś czasie kłótni, w końcu postanowiliśmy oglądnąć " Piraci z Karaibów : klątwa Czarnej Perły". Wszyscy rozsiedliśmy się na kanapach i fotelach przed telewizorem. Monika siedziała obok Nathana, który siedział obok Toma. Max usiadł na fotelu, jedyne wolne miejsce było pomiędzy Sivą a Jayem, więc je zajęłam. Zauważyłam też, że Jay chyba był z tego zadowolony bo się uśmiechnął, gdy usiadłam obok niego. "To niedorzeczne, znowu za dużo sobie wyobrażam" - zganiłam się za takie myślenie. Mam strasznie wybujałą wyobraźnię, więc co się dziwić. Niestety nie da się czegoś takiego pozbyć. "Piratów..." mogłabym oglądać cały czas i nigdy by mi się to nie znudziło. Oprócz mnie to chyba nikt nie był zainteresowany filmem. W pewnym momencie zauważyłam, że Monia zasnęła oparta o Nathana. On to wykorzystał i przyciągnął ją bardziej do siebie, cały czas patrząc na nią z uśmiechem. Po jakimś czasie i on zasnął. Śmiać mi się chciało, ale powstrzymałam się po czym spojrzałam na Jay'a i pokazałam głową tamtą dwójkę, podnosząc brwi. On tylko wzruszył ramionami i szeroko się uśmiechnął. Reszta bandy też posnęła, co dość komicznie wyglądało. Szybko wstałam i wyciągnęłam telefon by zrobić zdjęcie Moni oraz Nathanowi, ale gdy zobaczyłam zmartwioną minę Jay'a, uspokoiłam go :
- Nie martw się, to zdjęcie nie trafi do internetu. Nie wepchnęłabym mojej przyjaciółki w takie bagno. - jak tylko to powiedziałam, rozluźnił się i kiwnął głową na znak zgody.. Zrobiłam im kilka fotek i pokazałam je Loczkowi. W końcu nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem. Jay próbował mnie uspokoić, ale sam przy okazji sam chichotał. Chciałam przestać się śmiać, ale nie potrafiłam. Na szczęście nikt się nie obudził, taki mieli twardy sen. Gdy się uspokoiłam, uświadomiłam sobie, że to nie było aż takie śmieszne jak mi się wydawało. No i zauważyłam, że film się już fawno skończył i była godzina 22.00. Strasznie szybko mi ten czas zleciał.
- Musimy się już zbierać, późno się zrobiło. - zakomunikowałam Jay'owi.
- Już? Chyba nie chcesz im przerwać spania, co? - zapytał ze złośliwym uśmieszkiem, wskazując na naszych przytulańców.
- Niestety muszę. I tak zasiedziałyśmy się. - powiedziałam, wstając. Najpierw obudziłam Nathana by puścił moją przyjaciółkę, nie był z tego zadowolony, ale zrobił co mu kazałam. Monie było trudniej przekonać by wstała. Musiałam na nią krzyknąć żeby się w końcu obudziła. Przy okazji, Max i reszta śpiochów prawie dostali zawału, pospadali z kanap z krzykiem. Najgorzej było z Tomem, bo zamiast spaść na podłogę jak wszyscy to podskoczył i wylądował na stoliku. Przeprosiłam ich, pożegnałyśmy się z nimi i wyszłyśmy. Nawet nie łudziłam się, że jeszcze kiedyś się spotkamy chociaż mieszkamy obok siebie. Przecież to są gwiazdy, na pewno nie chcieliby zawierać znajomości ze zwykłymi i nie znanymi w show biznesie dziewczynami. A tak na marginesie, to już nie moagę się doczekać kiedy pokażę Monice zdjęcia. Wyobraziłam sobie jej minę na widok fotek i szeroko się uśmiechnęłam. Będzie wkurzona, nie ma co. To nie moja wina, że taka jestem. Bóg zesłał mnie na Ziemię bym denerwowała ludzi, taką mam misję.
- A ty co się tak szczerzysz? Lumpeks gdzieś w pobliżu otworzyli? - zapytała moja przyjaciółka, uśmiechając się wrednie.
- A wiesz, że tak? Specjalnie dla ciebie, Nathan ich o to poprosił. - odgryzłam się. Może i nie była to jedna z moich najbardziej błyskotliwych ripost, ale poskutkowało.
- Zobaczysz jak wejdziemy do domu! Pożałujesz, że mnie poznałaś! - pogrozgiła mi palcem, na co ja się tylko roześmiałam. Szybko pobiegłam do domu i zamknęłam się w moim pokoju na klucz, by się do mnie nie dostała. Walnęłam się na łóżko i przymknęłam oczy, nasłuchując. Usłyszałam jak Monika wchodzi po schodach i zamyka się w swojej sypialni. Odpaliłam laptopa i czekając aż się włączy, wyszłam na balkon. Gwiazdy na niebie świeciły bardzo mocno. Księżyc był w pełni, oświetlając swoją poświatą Ziemię. Nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Spojrzałam w kierunku balkonu, który był na przeciwko mojego i zauważyłam jakiś ruch. Przyjrzałam się dokładniej, ale nic nie zobaczyłam tam nic dziwnego. "Pewnie mi się coś przywidziało." - opamiętałam się. Zmarzłam trochę, więc wróciłam do środka i włączyłam od razu GG. Tak jak myślałam, Monika była dostępna. Gdy któraś z nas u tej drugiej coś przeskrobała i chowała się u siebie w domu, bądź w innym pokoju, włączałyśmy GG i pisałyśmy. To był nasz sposób, inaczej byśmy się pozabijały.

**** ROZMOWA NA GG ****

~ Natt
Kiedy będę mogła wyjść z pokoju wiedząc, że nie udusisz mnie przy najbliższej okazji? :D

~ Monia
Na pewno nie tego wieczoru. A na śniadanie nie masz co liczyć.

~Natt
Huehuehue XD To ty mi chciałaś śniadanie zrobić? oO Będę musiała w kalendarzu zapisać.

~ Monia
Śmiej się, śmiej. Miałaś szansę zjedzenia porządnego śniadania, ale ją zaprzepaściłaś. A no właśnie! Znalazłam ogłoszenie pracy, szukają kelnerki w jakiejś kawiarence. Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną.

~ Natt
Uuu.... szalejesz Monia. :D Ja jeszcze nie znalazłam czegoś, co by mi odpowiadało. A jutro ci takie fajne zdjęcie pokaże. ^^

~ Monia
A można wiedzieć jakie? Bo to trochę podejrzane jest...

~ Natt
Dowiesz się w swoim czasie...

~ Monia
Dobra, teraz to na prawdę zaczynam się bać...

~ Natt
I dobrze. :D A tak z innej beczki : I jak ci się podobało spotkanie z nowymi sąsiadami?

~ Monia
Jutro o tym pogadamy, teraz lenia mam. Pisać mi się nie chce.

~ Natt
A kiedy ty go nie masz?

~ Monia
Nie wiem. :D Dobra, ja spadam. Okropnej nocy i masy koszmarów. XD

~ Natt
Też cię kocham. Dobranoc :*
Po zakończeniu rozmowy, sprawdziłam w sieci ogłoszenia w sprawie, ale tak jak wczoraj moje poszukiwania spełzły na niczym. Wyłączyłam laptopa i poszłam jak co wieczór trochę pobrzdąkać na gitarze i pośpiewać. Potem umyłam się i przebrałam w w za dużą koszulkę i krótkie spodenki, które służyły mi jako piżama. Zanim położyłam się spać, zbiegłam na dół po szklankę wody. Na moje szczęście Monika była w swoim pokoju, a ja w nic nie wpadłam. Cud po prostu. Wracając, usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Jak można było się domyślić, były one od pokoju mojej przyjaciółki. Wystraszyłam się, wyobrażając karę za to co jej powiedziałam i szybko wpadłam do mojej sypialni. Zamknęłam drzwi na klucz i oparłam się o nie ciężko. ”Mogło się to skończyć na prawdę źle." - pomyślałam, próbując uspokoić oddech. Zajęło mi to kilka minut, ale się udało. W końcu spokojna, położyłam się spać.
_____________________________
Oto i 6 rozdział, tak jak obiecywałam : jest długi. Bynajmniej dla mnie. :3 Miałam trochę problemów z jego napisaniem, ale się udało. Następny rozdział pojawi się 1 września, albo i później bo od jutra nie będę miała dostępu do internetu. Niestety nie jestem na komputerze, więc za jakiekolwiek błędy przepraszam. :3 Życzę miłego czytania.


Do następnego,
Natalie <3

4 komentarze:

  1. OMG!!! KOCHAM CIĘ!!! DODAŁAŚ ROZDZIAŁ, JA PIERDZIELĘ!!!! *pięć minut później* BOŻE, JA NADAL W TO NIE WIERZĘ!!! *o* ALe jestem szczęśliwa, to Ty sobie nawet nie wyobrażasz! :D Nadal mam przed oczami Tom'a, śpiewającego tę fantastyczną piosenkę! Za każdym razem kiedy sobie przypominam ten tekst, zaczynam się śmiać. To takie w jego stylu :D Btw.. Czemu Siva miał na głowie bokserki? oO Nie wnika, chociaż nie powiem, bardzo ciekawa jestem! :D A oni mieli jakieś gwiezdne wojny czy bo? W końcu byli w ketchupie, a może to krew miała być... xd Ojeju, Nathan i Monia to będzie para, no nie? :) Jeju tak słodko ich przedstawiłaś, a w dodatku jestem jej imienniczką... Wiem, że masz swoje powody, dla których ona się tak nazywa,jak każdy zresztą... Ale przez to jeszcze przyjemniej mi się to czyta :3 Normalnie wielkie, awwwwwwwwwwww ♥ A z Natt i Jay'a to Ty MUSISZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zrobić parę, bo inaczej zrobię Ci krzywdę. Oni kochają Avatar'a tak bardzo, że mogli by go oglądać bez przerwy do końca życia. TO PRAWIE JAK OŚWIADCZYNY!!!! :D No i na pewno będzie tak miluuuutko. ;3 jejciu, no nie mogę się doczekać :) Rozdział cuuuudowny :* Jest długi i cudowny :) Cieszę się, ze mimo wszystko go napisałaś :D Kocham Cię za to ♥ Ale smutno mi, że muszę czekać tydzień do kolejnego rozdziału ;c Może jakoś to wytrzymam... A tymczasem wypoczywaj sobie i wracaj z masą pomysłów. NO I POŁĄCZYSZ ICH DLA MNIE!!!! :D Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spamuję... Będę smażyć się w piekle, ale... Zostałaś nominowana do nagrody The Versatile Blogger Award! Aaaaaaaaaaaa! :D Gratuluję! :* Więcej info pod rozdziałem http://thewantedstoryyy.blogspot.com/2013/08/rozdzia91.html :)

      Usuń
  2. Mam tylko jedno pytanko; Czemu Siva ma bokserki na głowie? Nie żeby coś no ale chyba ktoś się tu nieźle bawił;ppp
    Mam nadzieje, że Monika i Nathan to będzie para numer 1;pp Bo już widzę ich razem;pp
    Kurczę po głębszej analizie wywnioskowałam, że Jay musi mieć taką dziewczynę jak Nat! No nie ma przebacz!!!;ppp
    Czekam na next;pp
    Życzę dużo weny<3;pp

    PS Dodałam kolejny rozdział;))x

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award;)x
    http://fans-thewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń